piątek, 2 maja 2014

Na zkończenie roku cz1.

W  nich stał Jorge trzymał śliczą sukienke i pare koralowych szpilek , powiedział:
-Prezent dla mojej princessy - z aroganckim  uśmieszkiem
-Weś nie musiałeś -szybko dodałam daj przymierzyć
-Naturlnie -wykrzyknął
-Lece zobaczyc jak na mnie lerzy -poleciałam jak naj szybciej po schodach na góre
-Poczekaj w salonie jak jestes głodny w lodówce jest pizza - dodałam
Nagle dobiegł dzwonek do drzwi otworze
-A się ubrałaś oj zapomniałam - już prawie idąca po schodach
W drzwiach stał  Xabiani - co ty tu robisz nie przyszles do Mariny nie?
Przyszedłem do Fran -powiedział przestraszony
A ja powiedziałam nie było tu Lodo a co Ci mówiła i Jorge już idę-wydarłam sie idąc kiwając sie na szpilkach
-Obaj powiedzieli głosno łał-zaśmiałam się cicho
Jorgii popatrzył się z pod byka na Xabianiego a on powiedział już lepiej wyjdę poszukac Lodo.
-Wyglądasz zjawiskowo jak zwykle- dodał słodko
-Oj tam oj tam wiesz co przesadzasz jak zwykle z tą twoją słodkością-wymamrotałam
-Mam pytanko
-Jakie?
-A ty w co się ubierzesz dzisiaj zakończenie nauki w studiu na zawsze trzeba wyglądac zjawiskowo!
-Myślisz ,że ubiore się w kremową sukienkę-zaśmialiśmy się głośno-kupiłem sobie elegancki garniak z kremowym krawatem  i mam  pytanie czy uczymisz mnie najszczęśliwszym człowiekiem i będziesz moją partnerką na  balu?
-A jak myślałej z kim miała bym iść-zapytałam
-No nie wiem z Diegiem -powiedział przygnębiony
-Never dawno z nim rozdział został zakończony !!!
-Bo myślałem....
-Wiem co myślałeś-przerwałam mu.....

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz